Chce Cię zaprosić na trzydniowe wyzwanie „Magiczny kwadrans”! Pierwszego dnia powiem Ci jak zacząć medytację, jak zorganizować i wykorzystać takie chwile dla siebie, aby było „magicznie”. Przez kolejne dni otrzymasz dwa teksty do medytacji z moją opowieścią o nich oraz opisem jak je zastosować i na co zwrócić uwagę. Chcę krok po kroku poprowadzić Cię do miejsca Mocy, które w Tobie czeka.
Spis treści posta:
- O tym co może Ci to wyzwanie dać oraz o Twoich ewentualnych wątpliwościach
- Dzień pierwszy: Ty w roli głównej
- Dzień drugi: Twój oddech
- Dzień trzeci: Twój spokój
Co Ci da ten „magiczny” kwadrans? Medytacja na stres, rozluźnienie i pozbycie się natrętnych myśli
Ciało będzie czekało jak na randkę, gdy poczujesz ulgę i rozluźnienie jaką daje medytacja. Może to być tylko kwadrans, ale bez rozpraszaczy. Kiedyś napisałam, że medytacja jest konieczna jak mycie zębów. To jakby codzienna higiena duszy, czyli taki pożyteczny nawyk pozbywania się nieprzydatnych myśli, które zaczynają różne procesy rozpadu w Twoim życiu. Codzienna lub częsta praktyka wyciszania porządkuje emocje, oczyszcza umysł z pozostałości tego czym go karmisz każdego dnia. Wszystko na bok – tylko Ty w Twojej własnej przestrzeni. Jeśli czujesz, że tego chcesz, wpisz to na listę priorytetów!
„Kwadrans dla mnie” bez problemów. Co Ty na to?
Problemy działają jak magnes dla Twoich myśli. Jak psy pilnujące posesji, czują się zmuszone biec w ich stronę. Poświęcają im tyle uwagi, angażując Cię bez reszty. Jak to jest spędzić czas ze sobą, ale bez własnych myśli? Czyli czas bez zadyszki, ujadania, kontroli, bez problemów. Warto sprawdzić co może wtedy się wydarzyć? Zachęcam Cię do stworzenia takiego zdrowego nawyku siadania i uspokajania ciała, wyciszania myśli, wnikania w głąb siebie w totalnym zaufaniu.
Do czego jest Ci potrzebny taki nawyk?
Medytacja jest dla mnie jak profilaktyka. Zapobiega konsekwencjom myśli wynikających z przekonań. Każdego dnia zdarzenia w pracy, domu, relacjach wywołują w Tobie różne emocje, które często przepływają przez Ciebie rwącym nurtem dzikiej rzeki i powodują chaos. Codzienna lub częsta praktyka wyciszania sprawia, że to co się wydarzyło nie tworzy tamy, rzeka zna właściwy kierunek.
Lista najczęstszych wymówek
„Ciągle brakuje mi czasu”
Pomyśl ile chwil przeleciało jak piosenki bez tej ważnej dedykacji, że to kwadrans dla Ciebie? Złap jedną, dwie, trzy i spróbuj!
„Medytacja nie zadziała”
Jak każdy nawyk potrzebuje pewnej ilości powtórzeń. Zadziała, gdy go wpiszesz na listę rzeczy do zrobienia i będziesz regularnie odhaczać.
„Po co mi to? Da się bez tego żyć”
I masz racje, może nawet przeżyłeś jakoś bez tego kilkadziesiąt lat. Tylko, że słowo „jakoś” nie robi wrażenia. Raczej sugeruje, że Twoje życie jest dostępne w wyższej jakości. Lepiej sprawdź różnicę!
1 dzień: Ty w roli głównej
Umów się na spotkanie ze sobą i wpisz je na listę priorytetów. Zacznij od decyzji, że tego chcesz. Wszystko na bok – tylko Ty w roli głównej. Bez spiny, proszę! Medytacja obrosła mitami i nie każdemu dobrze się kojarzy.
Jaką pozycje przyjąć? Jakie miejsce wybrać? Kiedy jest ta najlepsza pora? Podam Ci mój własny, bardzo prosty schemat. Nazwalam go: „3xTy” – Twój czas, Twoje miejsce, Twoja pozycja.
Przeznacz dla siebie kilka minut o dogodnej porze, bez rozpraszaczy w formie myśli, czy działań. Miejsce wybierz takie, aby było wygodne i spokojne. Pozycje przyjmij odpowiednia do miejsca, możesz siedzieć lub leżeć, ważny jest prosty kręgosłup i możliwość rozluźnienia ciała.
Osobiście lubię ten moment świeżości w głowie i ciele jeszcze przed budzikiem. Zanim otworzę oczy ruszę do działania otwieram je najpierw do wewnątrz, siadam na łóżku, przyglądam się życiu we mnie i jestem… Tak to wygląda u „skowronków”. Jednak jeśli jesteś „sową” spróbuj praktykować takie wyciszenie przed zaśnięciem. Jeśli twoje aktywności i rytm Twojego domu sugerują jeszcze inna porę to wybierz ją najkorzystniej dla siebie. Wybierz, czy ma to być w dzień z twarzą w słońcu, czy wieczorem przy pachnącej świecy. A może to dźwięk jest Twoim kluczem.
Rady kieruję przede wszystkim dla tych, co zaczynają, choć wiem, że zaglądają tu osoby, które medytują od dawna. Wrzucam zaproszenie do wszystkich. Może jakieś jedno słowo lub zdanie uchyli drzwi, z których ktoś z Was nie korzystał.
2 dzień: Twój oddech
Oddech jest jak przypływ i odpływ, nieustający ruch, rytm. Dzisiaj zauważ go, jest taki oczywisty, banalnie prosty, automatyczny, ale jak potężny i niezbędny do życia.
Pierwszego dnia mówiłam o schemacie „3 x Ty”- pamiętasz? Chcę namówić Cię do stworzenia rytuału skrojonego na miarę. Wejdź w niego, niech zaprowadzi Cię w głąb siebie do miejsca, gdzie nie rządzą myśli podszyte lękiem, ale unosi Cię potrzeba serca.
Pierwszym oddechem zaczęła się Twoja podróż na Ziemi, zabawa w to życie i kreacja. Bądź w każdym kroku tej podróży, w każdym oddechu. Bez niego nie ma życia na Ziemi. Pewnego dnia przyszła do mnie świadomość, że oddech to rozmowa duszy i ciała o życiu, o tym konkretnym życiu. Posłuchaj jej, zauważ. Wyjdź ze wszystkich angażujących myśli i zaobserwuj jego rytm. Poczuj jak życie żyje w Tobie, połącz się oddechem z tym nieustannym przepływem Życia i Miłości.
Słowa do medytacji są po to, aby czytając na głos wprowadzić je z dźwiękiem i brzmieniem Twojego głosu. Świadomości w nich zawarte są jak ziarna, które siejesz. Wiem, że pytania sprowadzą odpowiedzi w najlepszym czasie. Teraz skup uwagę na oddechu, niech płynie.
3 dzień: Twój spokój
Zanurz się we własnym spokoju jak na wygodnej kanapie i dotrzyj do głębi. Wiem to brzmi jak banał, może nawet przywodzi pytanie po co? Jesteś jak ocean, a na powierzchni bywa różnie: czasem słońce i delikatne fale, a czasem sztorm. W głębi jednak jest spokój i cisza, w której usłyszysz coś bardzo cennego i prawdziwego. Jest to szept serca. Poczujesz ulgę.
Pierwszego dnia mówiłam Ci dlaczego warto się zmotywować i jak to zorganizować. Drugiego zwracałam uwagę na oddech, rytm. Dzisiaj docieramy do spokoju. Widzisz teraz jak to działa, gdy skupiasz się na tym co ważne i naturalne, podłączasz się pod rytm i nie przeszkadzasz życiu żyć. Spokój pojawia się sam.
Za każdym razem możesz mieć inne odczucia, wglądy. Jak każde ćwiczenie daje efekty po pewnym czasie. Zaczynamy od kwadransa, aby nie mieć zakwasów. Zachęcam Cię, aby metodą prób poszukać najlepszej pory. Wydłużaj czas i wykorzystuj stan ulgi i rozluźnienia, aby wprowadzać myśli wspierające Twoje zdrowie, życiowe plany, otwórz się na podszepty serca.
Do medytacji polecam lawendową fusetkę. To florystyczne rękodzieło, bukiecik lawendy podany w takiej formie, że zasycha i nie kruszy się. Jest ukryty w jej środku i opleciony kolorową wstążeczką. Dla pragnących poczuć luksus istnieje wersja ze złotą i perłową wstążką 😉 Fusetki bardzo długo obdarowują swoim zapachem i uwalniają go szczodrze, gdy turlasz je w dłoniach. Dołączone do nich jest zaproszenie do medytacji. 8.08.2021 przyszły słowa, które prowadzą ku transformacji. Lawenda jest dla tych co pragną wyciszyć umysł, uspokoić ciało, zrównoważyć emocje, utulić lęki. Będąc w posiadaniu wrzeciona i medytacji jest szansa na łatwe i przyjemne wytworzenie nawyku lawendowej profilaktyki dla duszy i ciała. Stworzenia własnego centrum mocy do podejmowania odważnych decyzji.
Zapraszam do lektury poprzedniego posta o lawendowych fusetkach oraz do sklepu, gdzie można je zakupić. Odwiedź mnie też na moich profilach społecznościowych!