Wianek dekoracyjny na jesienne zadumy…
Moje wianki dekoracyjne to zachwyt każdym źdźbłem trawy, który biorę do ręki, a kiedy chodzi o jesienne wianki – każdym listkiem i jabłuszkiem. Wplatam wdzięczność dla Matki Natury za cuda, którymi otacza. W nieustannym podziwie nad doskonałością formy i kształtu. Pasja zaplata się z radością tworzenia i nadaje energii kierunek do działania. Wianek jest symbolem kręgu życia, każdy koniec jest początkiem. W tej filozoficznej zadumie nad całym cyklem jesień symbolizuje zamieranie. To czas przenoszenia się do wewnątrz, szukania przytulnego kąta, aby przezimować, przetransformować. To chwila na podsumowanie oraz zebranie plonów.
W tym wpisie o jesiennych wiankach:
- Wianek dekoracyjny na jesienne zadumy…
- Wianki ozdobne na drzwi i do Twojego wnętrza
- Rytualne wsparcie dla Ciebie
- Wianki jak koła ratunkowe
- Wracając do jesiennej zadumy
Jesienne wianki ozdobne na drzwi i do Twojego wnętrza
Zaplatam je z wygrzanego słońcem suszu, gałęzi brzozy, materiałowych lub krepinowych kwiatów. Wieszasz go w ramach dekoracji drzwi wejściowych lub w ważnym dla Ciebie miejscu. Jesienny wianek możesz też położyć na stole lub komodzie ze świecą w środku.
Rytualne wsparcie dla Ciebie
Wykonując go wchodzę w medytacyjny stan i wplatam Twoją osobista intencją. Honoruje on miejsce, do którego doszłaś, zmianę jaka się dokonała. Zaprasza do łagodnego wejścia w nową wersję Ciebie i kreowania z tego miejsca rzeczywistości. Za każdym razem, gdy na spojrzysz na Twój jesienny wianek, będzie Cię zachęcać do znalezienia „magicznego kwadransa” dla siebie i swoich własnych duchowych praktyk. A o tej porze roku z chęcią szukamy takich chwil relaksu, wyciszenia.
Wianki jak koła ratunkowe
Przyszły do mnie kilka lat temu w bardzo magiczny sposób i prowadzą mnie w mojej osobistej przemianie. Zapraszam Cię do przeczytania o tym w innym wpisie: o, tutaj!
Wianki były wtedy rzeczywiście jak koło ratunkowe – bezdyskusyjna potrzeba kreacji, która odsuwa na bok inne sprawy. W upalny dzień wyszłam na skoszoną za płotem łąkę wzięłam do ręki suchy pęk trawy i zaczęłam zaplatać podkłady z siana. Zawsze robiłam coś rękami, w pracy, w domu, w ogrodzie. Szczerze powiem, że zawstydza mnie szorstkość moich zniszczonych rąk. Ale przy zaplataniu wianków sprawdzają się idealnie. Z wyrobioną siłą i bez obaw ujarzmiam kłujące źdźbła trawy grubym sznurkiem.
Wracając do jesiennej zadumy
Lubię ten czas, gdy świt mnie nie pogania, a dłuższy wieczór zmusza do szukania ciepła świec. Tak chętnie jak miękkim kocem otulam się też korzenno owocowym zapachem. Do wianków dekoracyjnych, oprócz intencji, wplatam symboliczne kwiaty, owoce i kolory, które lubisz.
Moje wianki są inspirowane tym co robisz. Zrobiłam niedawno wianek dedykowany gościom i klientom gabinetu masażu mojej przyjaciółki. Inspirowany był masażem lomi lomi. Niby jesienne zadumy, ale kto nie przeniósłby się na Hawaje podczas masażu u Danusi?
Zajrzyj na moje profile w mediach społecznościowych. Ostatnio na Facebook’u i Instagramie sporo się dzieje i planuję coś nowego. Zapraszam do kontaktu!